poniedziałek, 02 listopada 2015 r., godz. 18:19  |  

Na pomysł stworzenia miejsca, w którym będzie można zjeść potrawy lokalne wpadł Marek Michalak z agroturystycznego gospodarstwa ekologicznego "Stajnia Leźno". Ale chociaż pomysł był znakomity, trzeba było czasu, żeby ujrzał on światło dzienne. Gdy w nowo powstałym Turystycznym Stowarzyszeniu Pojezierza Brodnickiego spotkało się dwóch pasjonatów, z góry było wiadome, że pomysł "skazany" jest na powodzenie.

Marek Michalak, który wspólnie z żoną Anną prowadzi agroturystyczne gospodarstwo ekologiczne "Stajnia Leźno" w miejscowości Wielkie Leźno i Zbigniew Raniszewski, który z żoną Barbarą prowadzi "Zajazd Przy Kominku" w Wielkim Głęboczku, natychmiast przystąpili do realizacji projektu. Wspólnie z Kapitułą Znaku "Kraina Potraw Lokalnych", w skład której wchodzili: dyrektor Górznieńsko-Lidzbarskiego Parku Krajobrazowego Krzysztof Lewandowski, regionalista Piotr Grążawski, Marek Michalak ze "Stajni Leźno" i Barbara Raniszewska z "Zajazdu Przy Kominku", wiele godzin spędzili na dyskusjach i dopracowaniu projektu.

Ostatecznie zadecydowano, że projekt na razie rozwijać się będzie w dwóch miejscach Pojezierza Brodnickiego - w "Stajni Leźno" i w "Zajeździe Przy Kominku". I to właśnie zajazd wybrano na inaugurację projektu. Zaczęto od przygotowania sali, w której ma być podawane lokalne jedzenie. Proste, bielone ściany, stare ławy i stoły, kredens, wiekowe meble dziecięce, skrzynia posagowa, a także wiele innych ciekawych elementów przyozdobiło prostą do tej pory salę.

Dzięki "dobrej duszy" całego przedsięwzięcia - utalentowanej Marii Florkiewicz, radnej gminy Brzozie, na ścianach i belkach zakwitły polne kwiaty, a meble zyskały drugą duszę. W oknach pojawiły się szydełkowe firanki, na stołach oprawione w szare płótno jadłospisy, bajki i ludowe przekazy, a na ścianach przypominając minione czasy zagościły stare fotografie.

Sala z każdym dniem zyskiwała na wyglądzie. A kiedy z kominka powiało ciepłem, było wiadomo, że projekt zbliża się ku końcowi.


I wreszcie nadszedł dzień 29 października 2015 roku, w którym odbyła się inauguracja projektu powstania miejsc certyfikowanych znakiem "Kraina Potraw Lokalnych". Zaproszeni goście zjawili się liczną grupą w "Zajeździe Przy Kominku" w Wielkim Głęboczku. Nie zabrakło wśród nich osobistości ze świata nauki, polityki, biznesu oraz dziennikarzy i krytyków kulinarnych.

Po przedstawieniu Kapituły i osób z nią związanych Zbigniew Raniszewski opowiedział o sednie projektu. Maria Florkiewicz dodała kilka ciepłych słów i zaprosiła wszystkich do wspólnej podróży w przeszłość.

Przemawiali także członkowie Kapituły Piotr Grążawski i Krzysztof Lewandowski, a część oficjalną zakończono prelekcją profesora Jarosława Dumanowskiego - popularyzatora kuchni staropolskiej, członka wielu komitetów naukowych w Polsce i we Francji, kierownika Zakładu Historii Nowożytnej UMK w Toruniu. Swoją obecność na uroczystości zaznaczył także dr hab. Janusz Ostrowski - kolekcjoner starodruków kulinarnych.

I chociaż część oficjalna była wielce ciekawa, to prawdziwą furorę zrobiła degustacja potraw lokalnych. Na pierwszy rzut poszły smakowite zupy. Tu prym wiodły zupa rybna z jesiotra, rosół z kaczki z szarymi kluskami i grochówka z kapustą kiszoną. Następnie na stoły wjechały rozpływające się w ustach pierogi z mięsem, placki ziemniaczane z ziołami, miodem i żurawiną, gulasz z podrobów, które wkrótce ustąpiły miejsca królowi wód - jesiotrowi - podanemu w różnych postaciach.

To była prawdziwie królewska uczta, a na barze czekały na gości smakowite nalewki - z jarzębiny, żurawiny, aronii, pigwowca, czerwonej porzeczki i z jabłek.

Swoje wyroby zaprezentowało również agroturystyczne gospodarstwo ekologiczne "Stajnia Leźno". Można tu było znaleźć specjały produkowane w tym gospodarstwie, a wśród nich mnogość wędzonych ryb, przaśne chleby i różnego rodzaju przetwory. Już od dziś można tam również zamawiać potrawy, które zatwierdziła Kapituła Znaku.

W "Zajeździe Przy Kominku" jeszcze przez wiele godzin snuto gawędy o minionych czasach, które teraz powrócą w lokalnych potrawach. Na stałe zagoszczą one w menu zajazdu od niedzieli 8 listopada i będą podawane w każdą niedzielę. Istnieje też możliwość zorganizowania bankietów z regionalnym jadłem, a lista lokalnych potraw jest w jadłospisie dość długa.

W czasach, gdy króluje śmieciowe jedzenie, naprawdę warto zatrzymać się w biegu i wrócić do czasów naszych przodków, bo jak się okazało po degustacji - gust kulinarny, to oni mieli całkiem niezły.