środa, 16 września 2020 r., godz. 09:19  |  

Do zdarzenia doszło 14 września około godz. 22:00 w miejscowości Rokitnica Nowa. Policjanci, którzy pojechali na miejsce zdarzenia, wstępnie ustalili, że kierujący audi, nie dostosował prędkości do warunków drogowych, stracił panowanie nad pojazdem, po czym wywrócił auto na dach. Mężczyzna był trzeźwy. 38-letni mieszkaniec gminy Świedziebnia z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Policjanci z Brodnicy wyjaśniają okoliczności i przyczyny tego zdarzenia.

Do 2 lat pozbawienia wolności grozi 38-letniemu mężczyźnie, którego zatrzymali dzielnicowi z Górzna. 38-latek kierował samochodem mając ponad 2,7 promila alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy. W dniu 14 września dzielnicowi z Górzna pełniąc służbę w miejscowości Świedziebnia, zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę peugeota. Podczas kontroli funkcjonariusze wyczuli od mężczyzny zapach alkoholu. Po zbadaniu alkotestem okazało się, że 38-latek ma ponad 2,7 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany i przetransportowany do Posterunku Policji w Górznie. Mundurowi zatrzymali mieszkańcowi gminy Świedziebnia uprawnienia do kierowania pojazdami. Po niezbędnych czynnościach, nieodpowiedzialny kierowca został zwolniony do miejsca zamieszkania, Za kierowanie pojazdem mechanicznym stanie nietrzeźwości, grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.

Brodniccy policjanci ostrzegają przed oszustami, którzy w łatwy sposób zarabiają pieniądze. Przekonał się o tym przypadkowy kierowca przejeżdżający przez powiat brodnicki. Mężczyzna zatrzymał się na poboczu, aby pomóc innemu kierowcy, po czym stracił 1,4 tys. zł. Do zdarzenia doszło w miniony piątek (11.09.) w miejscowości Tama Brodzka. Przejeżdżający przez powiat brodnicki mieszkaniec Olsztyna zauważył machającego do niego innego kierowcę, którego auto stało zaparkowane na poboczu drogi. Kierowca zatrzymał się, aby udzielić pomocy mężczyźnie. Mężczyzna oznajmił, że ma mało paliwa w pojeździe, a nie ma przy sobie polskich pieniędzy. Poprosił więc o pomoc i zaproponował wymianę 200 lei rumuńskich na polskie złotówki. Pokrzywdzony wymienił 1,4 tys. złotych na obcą walutę i sygnet koloru złota, po czym, kiedy już mężczyzna odjechał z miejsca, okazało się, że waluta nie jest już w obiegu i nie ma żadnej wartości. Mieszkaniec Olsztyna przekonał się, że nie warto "robić interesów" z nowo napotkanymi osobami, a jeżeli już dochodzi do jakiejkolwiek transakcji, należy sprawdzić wiarygodność tych osób i wartość przedmiotów.